Objawienie - Apokalipsa MP3

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Nauka Izebel!. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Nauka Izebel!. Pokaż wszystkie posty

piątek, 31 stycznia 2014

Nauka Izebel!



(The Doctrine of Jezebel!)
 Dawid Wilkerson

        Mógłbym dać temu kazaniu podtytuł: "Niebezpieczeństwo zwiedzenia przez fałszywą doktrynę." Przeczytaj Objawienie 2:18-29, a zobaczysz, że Sam Chrystus ostrzega kościół przed nauką Izebel. "Lecz mam ci za złe, że pozwalasz niewieście Izebel, która się podaje za prorokinię, i naucza, i zwodzi moje sługi, uprawiać wszeteczeństwo i spożywać rzeczy ofiarowane bałwanom" (Obj. 2:20). Greckie słowo odnoszące się do Izebel jest synonimem fałszywego nauczyciela. Wyraźnie reprezentuje ona fałszywe nauki, a Jezus wyjaśnia to kontynuując: "... wszystkim, którzy nie macie tej nauki..." (Obj. 2:24).

        Jest tutaj grupa ludu Bożego, pełna dobrych uczynków i jałmużny, mająca formę wiary i cierpliwości. Ale pojawiają się pomiędzy nimi oczy Jezusa, jak płomienie ognia. Z tym co jest dobre i godne zalecenia, dzieje się coś bardzo groźnego, coś tak zwodniczego, że Chrystus ostrzega, że pośle sąd i uczyni ich przykładem dla wszystkich kościołów. Pewni członkowie kościoła zaprzedali się szatanowi. Ich dobre uczynki, oddawane jałmużny, służba, wiara i cierpliwość, zostały przysłonięte przez zwiedzenie, w które byli zaangażowani, zwiedzenie fałszywą nauką. Znajdowali się pod urokiem fałszywej nauki; nauki, która miała pozory prawdziwego Słowa, ale rzeczywiście była zła.

        Zwiedzenie Bożych sług

        Chrystus powiedział, że to "moi słudzy" są zwodzeni. Kaznodzieje. Doszliśmy do tego bardzo niebezpiecznego stanu, o którym ostrzegał Chrystus. Jest mnóstwo pastorów, nauczycieli i ewangelistów znajdujących się pod zwodniczym urokiem nauki Izebel. Ci zwiedzeni nauczyciele z kolei rodzą 'dzieci zwiedzenia'. Nauczają wszeteczeństwa i jedzenia rzeczy ofiarowanych bałwanom - jest to duchowe wszeteczeństwo. Jest to spożywanie demonicznego pokarmu nauk, które usprawiedliwiają grzech.

        Chcę powiedzieć jasno, że niebezpiecznie jest siedzieć i słuchać niewłaściwej nauki. Fałszywa nauka może potępić cię szybciej niż pożądliwości czy grzechy ciała. Fałszywi nauczyciele i kaznodzieje wysyłają więcej ludzi do piekła niż wszyscy sprzedawcy narkotyków, stręczyciele i prostytutki razem wzięci. Nie jest to przesada, wierzę w to. Mnóstwo ślepych, zmylonych Chrześcijan śpiewa i chwali Pana w kościołach zaprzedanych fałszywej nauce. Tysiące słucha nauczycieli, którzy wypowiadają naukę demonów i wychodząc mówią: "Czyż to nie było wspaniałe?"

        Chrystus nie podchodzi do tego lekko. Jego oczy znów przeszywają kościół; przyszedł aby ostrzec, wyjawić i zbawić Swój lud i Swoje sługi od strasznego zwiedzenia. Lepiej zabierzmy się do tego poważnie. Ważne jest to gdzie chodzisz do kościoła. Ważne jest to kogo słuchasz. Ważne jest jaka nauka dociera do twojego serca.

        Boży ludzie sprzedają się szatanowi z każdej strony poprzez oddawanie się w ręce fałszywych nauczycieli i naciągaczy błędnej nauki. Sprzedawanie się szatanowi kojarzy się ludziom ze zniszczonymi narkomanami, alkoholikami, prostytutkami zarażonymi AIDS i nienawidzącymi Boga ateistami. Nie. To dzieje się w kościele, na spotkaniach ewangelizacyjnych, konwencjach i wielkich seminariach.

        Oznaką zwiedzionego Chrześcijanina jest to, że zajmuje się on szukaniem nowych, innych, dziwnych nauk. Biblia ostrzega; "Nie dajcie się zwodzić przeróżnym i obcym naukom" (Hebr. 13:9). Nie bądźcie ciągani to tu, to tam, z jednego miejsca w drugie. Nie mówię o tych rzadkich chwilach, gdy dojrzały wierzący idzie posłuchać prawdziwego męża Bożego głoszącego Chrystusa i pokutę. Mówię o lataniu z miejsca na miejsce, od seminarium do seminarium, od kościoła do kościoła, spotkania uzdrowieniowego jednego po drugim, nie mając korzeni. Ich uszy zawsze swędzą by usłyszeć coś nowego, sensacyjnego, zabawiającego, czegoś, co by zadowoliło ich ciało. Mamy takich w Times Square Church, łazęgi, ludzie wywrotowcy jeżdżący na skrzydłach doktryn. Ten rodzaj nie wraca do nas więcej, ponieważ my nie drapiemy swędzących uszu. Chcą być głaskani, a nie karceni. Tak więc wracają z powrotem do swoich nauczycieli, pochlebcy, szczęśliwi pozytywni myśliciele. Przypominają Ateńczyków, którzy "... na nic innego nie mieli tyle czasu, co na opowiadanie lub słuchanie ostatnich nowin" (Dzieje Ap. 17:21). Paweł ostrzegał o tym Tymoteusza: "Albowiem przyjdzie czas, że zdrowej nauki nie ścierpią, ale według swoich upodobań nazbierają sobie nauczycieli, żądni tego, co ucho łechce" (2 Tym. 4:3).