8,9. A ja, Jan, słyszałem i widziałem to. A gdy to usłyszałem i ujrzałem, upadłem do nóg anioła, który mi to pokazywał, aby mu oddać pokłon. I rzecze do mnie: Nie czyń tego! Jestem współsługą twoim i braci twoich, proroków, i tych, którzy strzegą słów księgi tej, Bogu oddaj pokłon! BW
To właśnie ja, Jan, słyszę i widzę te rzeczy. A kiedym usłyszał i ujrzał, upadłem, by oddać pokłon przed stopami anioła, który mi je ukazał. Na to rzekł do mnie: Bacz, byś tego nie czynił, bo jestem współsługą twoim i braci twoich, proroków, i tych, którzy strzegą słów tej księgi. Bogu samemu złóż pokłon! BT
A ja, Jan, jestem tym, który słuchał i oglądał to [wszystko]. A gdy to usłyszałem i zobaczyłem, upadłem, aby pokłonić się do stop anioła, który mi to pokazywał. Lecz on powiedział do mnie: Nie rób tego! Jestem współsługą twoim i twoich braci, proroków oraz tych, którzy strzegą słów tego zwoju — Bogu złóż pokłon! NP
Przeczytajmy jeszcze raz podobną historię z Objawienia 19:6-10 "I usłyszałem jakby głos licznego tłumu i jakby szum wielu wód, i jakby huk potężnych grzmotów, które mówiły: Alleluja! Oto Pan, Bóg nasz, Wszechmogący, objął panowanie. Weselmy się i radujmy się, i oddajmy mu chwałę, gdyż nastało wesele Baranka, i oblubienica jego przygotowała się; I dano jej przyoblec się w czysty, lśniący bisior, a bisior oznacza sprawiedliwe uczynki świętych. I rzecze do mnie: Napisz: Błogosławieni, którzy są zaproszeni na weselną ucztę Baranka. I rzecze do mnie: To są prawdziwe Słowa Boże. I upadłem mu do nóg, by mu oddać pokłon. A on rzecze do mnie: Nie czyń tego! Jam współsługa twój i braci twoich, którzy mają świadectwo Jezusa, Bogu oddaj pokłon! A świadectwem Jezusa jest duch proroctwa."
Prorok Jan potwierdza autentyczność swojej relacji. Ja to wszystko widziałem i słyszałem. Apostoł wspomina; a gdy ja Jan widziałem i słyszałem te rzeczy, a kiedym je usłyszał i ujrzał, oddałem pokłon aniołowi. Czyżby Jan dopuścił się bałwochwalstwa? Apostoł Jan, jak każdy człowiek, nie był doskonały. Musimy jednak pamiętać, że był to bardzo wrażliwy i pokorny człowiek. Wcześniej czytaliśmy, jak Jan pokłonił się aniołowi, będąc pod wrażeniem wspaniałego widoku Oblubienicy i Wesela Baranka. Teraz na widok majestatu i blasku Nowego Jeruzalem, sytuacja się powtarza. Jan traci na moment głowę i spontanicznie, chcąc wyrazić komuś wdzięczność, za to wszystko co widział i słyszał, pada do nóg anioła. Gdyby tam stał nie anioł, ale człowiek, Jan zapewne ze wzruszenia rzuciłby się i w jego ramiona. Szczere, impulsywne, emocjonalne, nie przemyślane działania, nie zawsze są właściwe. Jan wyznaje; upadłem, by oddać pokłon przed stopami anioła, który mi to wszystko ukazał. W postawie anioła jednak nie widzimy gniewnej nagany, Janie Ty znowu ? Lekcja z tych dwóch pokłonów Jana jest taka, że Bóg akceptuje naszą gorliwą szczerość i spontaniczność, natomiast nie toleruje wyrachowanej obłudy.
Jan złożył czołobitny pokłon, w języku greckim mamy tutaj wyraz προσκυνησαι (proskynēsai) który oznacza oddać cześć, pokłonić się, i pochodzi od wyrazu (proskuneo) czołobitny, głęboki pokłon. Taki pokłon, takie oddanie chwały jest zarezerwowane tylko dla Boga. Trzeba o tym pamiętać. Zachęcam do przeczytania komentarza do Objawienie 19:10. Anioł po raz drugi powstrzymuje Jana przed taką spontaniczną wylewnością i woła ορα (hora) patrz, uważaj, co może być odpowiednikiem polskiego hola, hola, nie mnie należy się ten pokłon, nie mnie ta wdzięczność, ani to podziękowanie.
Bogu samemu złóż pokłon!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz