Objawienie - Apokalipsa MP3

piątek, 7 marca 2014

Światowy kościół

Wczoraj ukazał się bardzo wartościowy artykuł na temat zboru w Pergamonie. Umieszczam go w ramach powtórki.

Werset Objawienie 2: 12-17 „A do anioła kościoła w Pergamonie napisz: To mówi ten, który ma ostry miecz obosieczny.  Znam twoje uczynki i [wiem], gdzie mieszkasz - [tam], gdzie jest tron szatana - a trzymasz się mojego imienia i nie wyparłeś się mojej wiary nawet w dniach, gdy Antypas, mój wierny świadek, został zabity u was, tam, gdzie mieszka szatan. Ale mam nieco przeciwko tobie - że masz tam takich, którzy trzymają się nauki Balaama, który uczył Balaka, jak doprowadzić do upadku synów Izraela, żeby jedli ofiary składane bożkom i uprawiali nierząd. Podobnie masz i tych, którzy trzymają się nauki nikolaitów, czego nienawidzę. Pokutuj! A jeśli nie, przyjdę do ciebie szybko i będę walczył z nimi mieczem moich ust. Kto ma uszy, niech słucha, co Duch mówi do kościołów: Temu, kto zwycięży, dam jeść z manny ukrytej i dam mu kamyk biały, a na kamyku wypisane nowe imię, którego nikt nie zna oprócz tego, który je otrzymuje.”


Pan tutaj określa siebie, jako Ten, który ma ostry miecz obosieczny Ducha – żywe i mocne Słowo Boże (v. 12; Ef. 6:17). Jest to miecz, którym pokonał Szatana na pustyni, kiedy przebywał na ziemi. Ten miecz wciąż wychodzi z Jego ust. To jest broń, której my także potrzebujemy w walce z Szatanem.

Pergamon był tak złym miastem, że Pan mówi, że Szatan ma tam swoją ziemską siedzibę. Jest to powtórzone dwa razy w wersecie 13’tym. A w samym środku tego miasta Pan umieścił swój kościół.

Pan mówi im: „[wiem], gdzie mieszkasz”. On także dokładnie wie, gdzie i w jakich okolicznościach my żyjemy. Może także utrzymać nas czystymi i triumfującymi, nawet jeżeli Szatan ma swój ziemski tron właśnie tam, gdzie mieszkamy. Z mieczem Ducha my także możemy zwyciężać.

Żaden świecznik nigdy nie skarży się, że otoczenie, w którym się znajduje jest zbyt ciemne, aby świecić w nim. Światło świecznika nie ma nic wspólnego z jego otoczeniem. Jego światło zależy wyłącznie od ilości olejku znajdującego się w nim.

Tak jest dokładnie z każdym miejscowym kościołem. Otoczenie może być złe. Szatan może mieć swój tron w mieście. Ale jeżeli kościół jest pełny oleju Ducha Świętego, światło będzie świecić jasno. W rzeczywistości, oświetlenie ciemniejszego otoczenia będzie bardziej widoczne! Gwiazdy są widoczne w nocy, a nie w dzień.

Pan chwali ten kościół za to, że trzyma się Jego imienia i nie wypiera się wiary, nawet w czasie prześladowań. Szczególnie wspomina Antypasa, który był wiernym świadkiem i złożył swoje życie za wiarę.

Antypas był jednym z tych, którzy stali w Bożej prawdzie, nawet jeżeli oznaczało to konieczność stania w osamotnieniu. Był człowiekiem z przekonaniem, a nie jednym z tych, którzy starają się przypodobać ludziom. Ci, którzy znają Boga, nie muszą rozglądać się wokoło, aby patrzeć, jak wielu innych wierzy, w to co oni wierzą. Są gotowi stać samotnie dla Pana, w razie potrzeby nawet w opozycji do całego świata. Antypas właśnie był takim człowiekiem. A w efekcie tego został zabity.



Gdyby był człowiekiem, który stara się przypodobać ludziom, mógłby uniknąć śmierci. Zginął, gdyż stanął bezkompromisowo dla objawionej Bożej prawdy. Możliwe, że ludzie nazywali go człowiekiem wąskich horyzontów, uparciuchem, człowiekiem, z którym nie można się dogadać, czy szaleńcem. Ale on na to nie zważał. Po prostu, stał w prawdzie w Panu, stojąc przeciwko wszelkiemu grzechowi, światowości, kompromisowi, nieposłuszeństwu Bożemu Słowu i przeciwko diabłu. Oto jest człowiek, który był zagrożeniem dla królestwa Szatana.

Możliwe, że właśnie z powodu tego, ze Antypas był w Pergamonie, Szatan postanowił umieścić tam swój tron. Jakimże człowiekiem musiał być Antypas, że nawet Szatan bał się go!

Bóg potrzebuje dzisiaj ludzi takich jak Antypas, w każdej części świata. Nadchodzi czas, kiedy będziemy musieli zapłacić cenę za naszą wiarę. Wszyscy babilońscy chrześcijanie, którzy są dookoła nas, pójdą na kompromis i pokłonią się Antychrystowi. Czy będziemy stać mocno w tym dniu, tak jak Antypas? Czy może skłonimy nasze kolana przed Szatanem zachowując nasze życie? Czy jesteśmy przekonani, że jest to warte utraty naszego życia przez wzgląd na prawdę Bożą?

Dzisiaj Bóg doświadcza nas przez małe próby. Tylko jeżeli jesteśmy wierni w tych małych doświadczeniach, będziemy mogli być wierni w większych próbach, które nadejdą w przyszłości. Szatan powinien uważać cię za takie zagrożenie dla swojego królestwa, aby rozważać przeniesienie swojego tronu do miasta, w  którym mieszkasz.

Najsmutniejsze było to, że kościół w Pergamonie utracił swoją duchowość, po śmierci Antypasa. Antypas, gdy jeszcze żył, prawdopodobnie był posłańcem w kościele. Gdy zmarł, ktoś inny zastąpił go, a kościół „obniżył swoje loty”. To jest smutna historia, która miała miejsce w wielu kościołach.
Kiedy Paweł opuszczał Efez, powiedział starszym, że wie, że po jego odejściu kościół pójdzie na kompromis i odstępstwo (Dz. 20:28-31). Tak długo, jak Paweł walczył tam ze światowością i grzechem - duch antychrysta był na uboczu. Ale nie było nikogo dość mocnego w Efezie, aby czynił to po jego odejściu. Tak więc wilki weszły wpośród stada i swobodnie pożerały  owce, gdy starsi bezwiednie się temu przyglądali!

Po śmierci Antypasa Szatan zmienił swoją taktykę w Pergamonie. To, że tron Szatana jest w danym miejscu, nie oznacza, że zawsze będzie on atakował kościół poprzez prześladowania.
W Pismach – Szatan - jest opisywany jako lew ryczący (I Pio. 5:8 ), ale także jako przebiegły wąż, który zmienia się w anioła światłości (Obj. 12:9; II Kor. 11:14). Przez wieki odkrył, że realizuje swoje cele o wiele lepiej przez deprawowanie kościoła od wewnątrz przez światowość, niż od zewnątrz przez prześladowania.

To ostatecznie stało się w Pergamonie przez „balaamizm” – i to jest skuteczne, gdy nie udaje mu się zwyciężyć poprzez prześladowania!

Pan mówi w tym miejscu kościołowi: „masz tam takich, którzy trzymają się nauki Balaama” (werset 14). Balaam był człowiekiem wynajętym przez króla Balaka, aby przeklął Izraelitów. Był pierwszym „wynajętym kapłanem” w Biblii.

Chrześcijaństwo jest zalane dzisiaj przez najemników, dla których nauczanie jest sposobem na zarabianie pieniędzy na życie. Bóg jest przeciwny takim najemnikom, którzy chcą być pasterzami Bożej trzody, ale którzy zainteresowani są jedynie strzeżeniem owiec.

Na początku Balaam nie poszedł na wezwanie Balaka, ponieważ Bóg wyraźnie powiedział mu, aby tego nie robił. Ale kiedy Balak zaoferował wyższą cenę i honory, wtedy Balaam, podobnie, jak wielu dzisiaj w podobnej sytuacji - „ponownie pytał Boga”!! Bóg pozwolił Balaamowi pójść za pieniędzmi, co skutkowało jego zatraceniem samego siebie. I podobnie Bóg pozwala dzisiaj wielu chrześcijańskim kaznodziejom iść śladami Balaama, co skutkuje takim samym efektem.

Kiedy Balaam zobaczył, że nie może przekląć Izraela, podsunął pomysł Balakowi, aby skazić go, kusząc ich przez wszeteczeństwo i bałwochwalstwo (IV Mojż. 24 i 25). W ten sposób udało się Balaamowi sprowadzić na nich karę Bożą.

W takim sam sposób odniósł zwycięstwo Szatan w Pergamonie. Wiedział, że nie może pokonać kościoła, aż nie stanie się on światowy. Więc skaził go od wewnątrz. W taki sposób stał się nieefektywny w swoim świadectwie dla Pana i walce z Szatanem.

„Jeżeli nie możesz ich pokonać, przyłącz się do nich”, takie jest motto Szatana w relacji do kościoła. I w tym odnosi zwycięstwo w niszczeniu świadectwa wielu kościołów przez wszystkie dwadzieścia wieków.

Bałwochwalstwo i wszeteczeństwo, to dwa grzechy, które Bóg najbardziej potępił w całym Starym Testamencie. I właśnie te dwa potępia do dnia dzisiejszego. Według standardów Nowego Przymierza – chciwość i czczenie pieniędzy lub własnego zawodu, jakiejś osoby, czy czegokolwiek na ziemi jest bałwochwalstwem. Pożądliwość oczami kobiety jest wszeteczeństwem. Niekorzystne porównywanie swojej żony z żoną kogoś innego w jakiejkolwiek dziedzinie jest „pożądaniem żony bliźniego swego”. To także jest wszeteczeństwem.

Tam, gdzie te standardy Nowego Przymierza nie są konsekwentnie głoszone w kościele – przeważy ukryte bałwochwalstwo i wszeteczeństwo wśród jego członków. A w końcu kościół stanie się takim, jak kościół w Pergamonie.

Kiedy światowość dopadła kościół w Pergamonie, smutną rzeczą było to, że posłaniec kościoła po prostu się temu przyglądał i nic z tym nie zrobił. Wielu starszych dzisiaj równie bezsilnie sprzeciwia się światowości, która przychodzi, jak powódź do ich kościołów.

Sam posłaniec w Pergamonie nie uległ naukom Balaama. Tylko „niektórzy” w Pergamonie popadli w to odstępstwo. Ale to posłaniec był winnym, dlatego, że nie zgromił światowości, która weszła do kościoła; i w tym właśnie zawiódł.

Powodem jego winy było to, że nie osądził światowości we własnych myślach. Możemy mieć autorytet w kościele jedynie nad tym, co ukrzyżowaliśmy w swoich własnym ciele. Jeżeli traktujemy grzech i światowość lekko we własnym życiu, wtedy także stajemy się tolerancyjni dla takiej postawy w życiu innych osób w kościele. To, co wygląda na postawę „miłosierdzia” w zachowaniu starszego w odniesieniu do osoby żyjącej na sposób światowy w kościele, w rzeczywistości oznacza, że dany starszy nie osądził światowości w swoim własnym sercu.

Posłaniec w Pergamonie był tak niedbały w stosunku do światowych nauk, że pozwolił nauce nikolaitów rozwinąć się w kościele (werset 13). Przez niektórych w pergamońskim kościele była głoszona nauka o dalszym funkcjonowaniu ludzkiego kapłaństwa oddzielającego kapłanów, od zwykłych wiernych!! Kolejną więc rzeczą, którą Pan miał przeciwko temu posłańcowi było to, że nic z tym nie zrobił.

Pan ostrzega jego i jego kościół, aby pokutowali. Jeżeli nie, ostrzega, że osądzi ich mieczem w swoich ustach (werset 16), czyli poprzez swoje Słowo, którym Bóg nas sądzi. Jezus powiedział, że w dniu ostatecznym wszyscy będziemy osądzeni przez słowo, które powiedział do nas (Jana 12:48). Nasze życie zostanie porównane do słów Bożych, które usłyszeliśmy i w taki sposób będziemy osądzeni.
Zwycięzcy mają obietnicę nagrody – ukrytej manny i białego kamyka, na którym jest napisane nowe imię (werset 17).

 W Starym Testamencie, Mojżesz powiedział, aby ukryć trochę manny, która spadła z nieba, w arce, w najświętszym miejscu świątyni (II Mojż. 16:33-34). Podczas, gdy manna przetrzymywana w namiotach Izraelitów zaczynała cuchnąć w przeciągu 24 godzin (II Mojż. 16:19-20), „ukryta manna” w arce utrzymała świeżość przez 40 lat, gdy Izraelici wędrowali przez pustynię. Taka jest moc Bożej obecności w najświętszym miejscu, aby utrzymywać świeżość, jeżeli zawsze żyjemy przed Bożym obliczem.

W najświętsze miejsce można dostać się jedynie poprzez rozdartą zasłonę ciała (Heb. 10:20). Jeżeli żyjemy na tej nowej i żywej drodze, możemy otrzymać ukrytą mannę, którą daje Bóg – objawioną w Jego Słowie i społeczności z Nim. I nasze życie będzie zawsze nosić zapach świeżości Pana.
Ukryty drogocenny kamień z imieniem zwycięzcy, które jest wypisane na nim (werset 17), wskazuje na intymną relację z Panem – podobnej do tej jaką ma oblubienica ze swoim oblubieńcem. To jest duchowy odpowiednik pierścionka zaręczynowego (z drogim szlachetnym kamieniem i napisem wygrawerowanym na nim), które docześni mężczyźni dają swoim narzeczonym.

Oblubieniec wzywa oblubienicę przez intymne imię, którego nikt inny nie zna (werset 17). Ślubna zażyłość z Panem jest nagrodą, która jest obiecana dla tych wszystkich, którzy zwyciężają.
Przeciętny wierzący ma suchą i nudną relację z Chrystusem, gdyż nie jest radykalny w swojej nienawiści do grzechu i światowości. Ale prawdziwi zwycięzcy wchodzą w ekstatyczny związek z Panem, podobnie jak oblubienica z oblubieńcem, z którym łączy ją głęboka miłość. To jest typ relacji opisany w „Pieśni nad Pieśniami” – i tylko zwycięzcy mogą to w pełni zrozumieć i doświadczyć tego.

Fragment książki Zac'a Poonen'a "Ostateczny Triumf. Studium Księgi Objawienia." 
Copyright - Zac Poonen (1982) Revised (1994)


http://oblubienica.eu/


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz