(The
Doctrine of Jezebel!)
Dawid Wilkerson
Mógłbym dać
temu kazaniu podtytuł: "Niebezpieczeństwo zwiedzenia przez fałszywą
doktrynę." Przeczytaj Objawienie 2:18-29, a zobaczysz, że Sam Chrystus
ostrzega kościół przed nauką Izebel. "Lecz mam ci za złe, że pozwalasz
niewieście Izebel, która się podaje za prorokinię, i naucza, i zwodzi moje
sługi, uprawiać wszeteczeństwo i spożywać rzeczy ofiarowane bałwanom"
(Obj. 2:20). Greckie słowo odnoszące się do Izebel jest synonimem fałszywego
nauczyciela. Wyraźnie reprezentuje ona fałszywe nauki, a Jezus wyjaśnia to
kontynuując: "... wszystkim, którzy nie macie tej nauki..." (Obj.
2:24).
Jest tutaj
grupa ludu Bożego, pełna dobrych uczynków i jałmużny, mająca formę wiary i
cierpliwości. Ale pojawiają się pomiędzy nimi oczy Jezusa, jak płomienie ognia.
Z tym co jest dobre i godne zalecenia, dzieje się coś bardzo groźnego, coś tak
zwodniczego, że Chrystus ostrzega, że pośle sąd i uczyni ich przykładem dla
wszystkich kościołów. Pewni członkowie kościoła zaprzedali się szatanowi. Ich
dobre uczynki, oddawane jałmużny, służba, wiara i cierpliwość, zostały
przysłonięte przez zwiedzenie, w które byli zaangażowani, zwiedzenie fałszywą
nauką. Znajdowali się pod urokiem fałszywej nauki; nauki, która miała pozory prawdziwego
Słowa, ale rzeczywiście była zła.
Zwiedzenie
Bożych sług
Chrystus
powiedział, że to "moi słudzy" są zwodzeni. Kaznodzieje. Doszliśmy do
tego bardzo niebezpiecznego stanu, o którym ostrzegał Chrystus. Jest mnóstwo
pastorów, nauczycieli i ewangelistów znajdujących się pod zwodniczym urokiem
nauki Izebel. Ci zwiedzeni nauczyciele z kolei rodzą 'dzieci zwiedzenia'.
Nauczają wszeteczeństwa i jedzenia rzeczy ofiarowanych bałwanom - jest to
duchowe wszeteczeństwo. Jest to spożywanie demonicznego pokarmu nauk, które
usprawiedliwiają grzech.
Chcę
powiedzieć jasno, że niebezpiecznie jest siedzieć i słuchać niewłaściwej nauki.
Fałszywa nauka może potępić cię szybciej niż pożądliwości czy grzechy ciała.
Fałszywi nauczyciele i kaznodzieje wysyłają więcej ludzi do piekła niż wszyscy
sprzedawcy narkotyków, stręczyciele i prostytutki razem wzięci. Nie jest to
przesada, wierzę w to. Mnóstwo ślepych, zmylonych Chrześcijan śpiewa i chwali
Pana w kościołach zaprzedanych fałszywej nauce. Tysiące słucha nauczycieli,
którzy wypowiadają naukę demonów i wychodząc mówią: "Czyż to nie było
wspaniałe?"
Chrystus nie
podchodzi do tego lekko. Jego oczy znów przeszywają kościół; przyszedł aby
ostrzec, wyjawić i zbawić Swój lud i Swoje sługi od strasznego zwiedzenia.
Lepiej zabierzmy się do tego poważnie. Ważne jest to gdzie chodzisz do
kościoła. Ważne jest to kogo słuchasz. Ważne jest jaka nauka dociera do twojego
serca.
Boży ludzie
sprzedają się szatanowi z każdej strony poprzez oddawanie się w ręce fałszywych
nauczycieli i naciągaczy błędnej nauki. Sprzedawanie się szatanowi kojarzy się
ludziom ze zniszczonymi narkomanami, alkoholikami, prostytutkami zarażonymi
AIDS i nienawidzącymi Boga ateistami. Nie. To dzieje się w kościele, na spotkaniach
ewangelizacyjnych, konwencjach i wielkich seminariach.
Oznaką
zwiedzionego Chrześcijanina jest to, że zajmuje się on szukaniem nowych,
innych, dziwnych nauk. Biblia ostrzega; "Nie dajcie się zwodzić przeróżnym
i obcym naukom" (Hebr. 13:9). Nie bądźcie ciągani to tu, to tam, z jednego
miejsca w drugie. Nie mówię o tych rzadkich chwilach, gdy dojrzały wierzący
idzie posłuchać prawdziwego męża Bożego głoszącego Chrystusa i pokutę. Mówię o
lataniu z miejsca na miejsce, od seminarium do seminarium, od kościoła do
kościoła, spotkania uzdrowieniowego jednego po drugim, nie mając korzeni. Ich
uszy zawsze swędzą by usłyszeć coś nowego, sensacyjnego, zabawiającego, czegoś,
co by zadowoliło ich ciało. Mamy takich w Times Square Church, łazęgi, ludzie
wywrotowcy jeżdżący na skrzydłach doktryn. Ten rodzaj nie wraca do nas więcej,
ponieważ my nie drapiemy swędzących uszu. Chcą być głaskani, a nie karceni. Tak
więc wracają z powrotem do swoich nauczycieli, pochlebcy, szczęśliwi pozytywni
myśliciele. Przypominają Ateńczyków, którzy "... na nic innego nie mieli
tyle czasu, co na opowiadanie lub słuchanie ostatnich nowin" (Dzieje Ap.
17:21). Paweł ostrzegał o tym Tymoteusza: "Albowiem przyjdzie czas, że
zdrowej nauki nie ścierpią, ale według swoich upodobań nazbierają sobie
nauczycieli, żądni tego, co ucho łechce" (2 Tym. 4:3).
Oznaką
dojrzałego Chrześcijanina jest odrzucenie bycia "miotanymi i unoszonymi
lada wiatrem nauki..." (Ef. 4:14). Tacy wierzący nie mogą być manipulowani
przez żadnego nauczyciela. Nie potrzebują biegać w różne miejsca, ponieważ piją
ze Skały. Wzrastają w Chrystusa. Ucztują na zielonych pastwiskach. Obrzezali
swoje uszy i badają każdego nauczyciela, każdą naukę, poprzez to, jak bardzo
przemienia ona w świętość Chrystusa. Umieją odróżniać wszystkie nauki, które są
fałszywe, i są odpychani przez wszystkie obce, nowe doktryny. Nauczyli się
Chrystusa. Nie będą trzymani przez muzykę, przyjaciół, osobistości, cuda, ale
przez głód czystego Słowa.
Są tylko dwa
rodzaje nauk. Nauka Chrystusa i nauka Izebel. Paweł powiedział: "... aby
we wszystkim byli ozdobą nauki Zbawiciela naszego, Boga" (Tyt. 2:10). Jaka
jest nauka Chrystusa? Łaska Boża poucza nas, abyśmy wyrzekli się bezbożności i
światowych pożądliwości i żyli trzeźwo, sprawiedliwie i pobożnie (Tyt. 2:12).
Nauka Chrystusa przemieni cię na podobieństwo Chrystusa. Obnaży każdy skryty
grzech i każde złe pragnienie.
Czy twój
nauczyciel karci z autorytetem, mówiąc i napominając, abyś porzucił grzech i
wszystkie bożki, tak jak polecił w 2 rozdziale Tytusa? Czy uczysz się zawzięcie
nienawidzić grzechu? Czy też wychodzisz z kościoła nadal nie przekonany do
głębi? Czy możesz wychodzić lgnąc do ulubionych grzechów? Poselstwo nauki
Chrystusa jest takie: "Oczyśćmy się od wszelkiej zmazy ciała i ducha,
dopełniając świątobliwości swojej w bojaźni Bożej" (2 Kor. 7:1).
Tak wielu
pisze do nas: "Nasz pastor powtarza: 'Nie jestem tutaj po to by głosić
przeciwko grzechowi; jestem tutaj po to by wywyższyć Jezusa." Albo: "Żadnego
potępiającego kazania z tej kazalnicy, jestem tutaj aby usunąć strach i
depresję z moich ludzi. Nawet wśród Zielonoświątkowych kaznodziejów są dwie
skrajności. Niektórzy wykrzykują twardą legalistyczną ewangelię bez miłości, tą
z uczynków, inni głoszą przeciwko grzechowi jak tchórze, wycofując to potem w
tym samym kazaniu. Fałszywa miłość i krokodyle łzy.
Doktryna
Chrystusa jest doktryną pobożności i świętości. "Jeśli kto inaczej naucza
i nie trzyma się zbawiennych słów Pana naszego Jezusa Chrystusa oraz nauki
zgodnej z prawdziwą pobożnością, ten jest zarozumiały, nic nie umie lecz
choruje na wszczynanie sporów i spieranie się o słowa, z czego rodzą się
zawiść, swary, bluźnierstwa, złośliwe podejrzenia" (l Tym. 6:3-4). Niektórzy
mówią nam: "Mój nauczyciel mówi o świętości." Ale ja nie mam na myśli
tylko używanie słów "święty" czy "pobożny"; mam na myśli głoszenie tego z całym
autorytetem. Głoszenie nauki Chrystusa będzie błogosławiło, wzmacniało i
zachęcało cię, ale również przekona cię tak głęboko, że nie będziesz mógł
siedzieć słuchając jej i nadal lgnąć do skrytej pożądliwości.
Nauka Izebel
Popatrzmy na
tą naukę demonów i zobaczmy, czy znajdujecie się w niebezpieczeństwie
zaprzedania szatanowi. Są trzy wyróżniające się oznaki nauki Izebel. Wszystkie
trzy znajdują się w Izebel Starego Testamentu, matce i wcieleniu fałszywych
nauk. Jezus utożsamił jej imię z fałszywymi naukami. Jest to nauka, która mówi,
że coś złego może być dobre, i że coś przeklętego może być czyste.
Izebel, w
języku hebrajskim, oznacza "czysta, cnotliwa, nie bałwochwalcza." Wyobraźcie
sobie. Najbardziej bezbożna, bałwochwalcza, pełna intryg i nienawistna kobieta
w całej Biblii nazwana cnotliwą i bez grzechu. Coś bardzo złego nazwano dobrym.
Ale ironicznie jest to "czystość" ze znakiem zapytania. Jak? Kiedy? Gdzie? Jak
stała się czystą? Kiedy? Gdzie?
A spójrzcie na
Achaba. "Lecz Achab, syn Omriego, postępował w oczach Pana gorzej niż
wszyscy jego poprzednicy. Niczym to jeszcze było, że chodził w grzechach
Jeroboama, syna Nebata, lecz ponadto pojął on za żonę Izebel, córkę Etbaala,
króla Sydonu, i służył Baalowi, i oddawał mu pokłon" (l Król. 16:30-31).
Achab oznacza 'taki jak ojciec', albo 'opieczętowany naturą swojego ojca'.
Izebel reprezentuje fałszywą naukę, a Achab jest jej ofiarą. Biblia mówi, że
niczym było to, że Achab miał serce zwrócone ku grzechowi, bałwochwalstwie i
kompromisowi. Wprowadził bowiem w swoje życie szatański wpływ, który go
utwierdzał w jego grzechu. "Nie było doprawdy takiego jak Achab, który by
tak się zaprzedał, czyniąc to, co złe w oczach Pana, do czego przywiodła go
Izebel, jego żona" (l Król. 21:25).
Poselstwo jest
takie, że tendencją Chrześcijan, którzy trzymają się ukrytego grzechu i pożądania
jest przyjęcie i poślubienie fałszywej nauki, która tylko pobudzi i umocni ich
w grzechach. Ostatnią rzeczą, której potrzebował Achab była Izebel. Jakże
niebezpieczne. Wyzwoliła w nim to co najgorsze, powiększyła to i zniszczyła go.
Tak samo jest z fałszywą nauką. Jeżeli jest jakiś grzech, pożądanie albo
świeckość w tobie, ostatnią rzeczą jakiej potrzebujesz jest nauka, która
wyzwoli w tobie to co najgorsze. Kiedy Dawid zgrzeszył z Batszebą, nie
potrzebował aby fałszywy prorok przyniósł mu kojące poselstwo o Bożej miłości.
Potrzebował bezkompromisowego proroka, Natana, który wskazując palcem, wołał:
"Ty jesteś tym człowiekiem." Ci, którzy głoszą naukę Chrystusa,
pokazują ludziom różnicę pomiędzy dobrem a złem. Z ich ust nie płynie mieszanka.
"Będą pouczać lud o różnicy między tym co święte, a tym, co pospolite,
oraz między tym, co nieczyste, a tym, co czyste" (Ezechiel 44:23).
Ezechiel potępia tych fałszywych proroków, którzy wzbogacają się przez
przynoszenie poselstwa usprawiedliwiającego grzech. "Której książęta to
ryczące, drapieżne lwy. Pożerają ludzi, zabierają mienie i dostatek, pomnażają
w niej liczbę jej wdów. Jej kapłani gwałcą mój zakon i znieważają moje
świętości, nie odróżniają świętego od pospolitego i nie pouczają o tym, co
nieczyste, a co czyste. Zamykają swoje oczy przed swoimi sabatami tak, że
jestem wśród nich zbezczeszczony. Jej wodzowie to wilki drapieżne, przelewają
krew, niszczą życie ludzkie, aby osiągnąć zysk. Jej prorocy wszystko to im
otynkowują, zwiastując im złudne widzenia, prorokując im kłamliwie i mówiąc:
Tak mówi Wszechmocny Pan, chociaż Pan nie mówił" (Ez. 22:25-28).
W rezultacie
mamy całe pokolenie zdezorientowanych dzieciaków, które nie potrafią nawet
rozpoznać zła gdy je widzą. Zwiedli ich fałszywi prorocy. Nazywają to dobrym
kiedy rockowcy z czerwonymi włosami, ubrani jak sado-masochiści, skaczą i
seksownie poruszają się na podium, dużą siłą głosu prezentując swój rock and
roll. Mówi się im, że seks pozamałżeński jest dobry tak długo, jak kocha się i
szanuje tą drugą osobę. Kaznodzieje i nauczyciele są największymi obrońcami
grzechu w narodzie.
Nauka Izebel
promuje chciwość
"I rzekł
Achab do Nabota: Odstąp mi swoją winnicę, a ja urządzę sobie tam ogród
warzywny, gdyż jest ona tuż obok mojego pałacu; ja zaś dam ci za nią winnicę
lepszą od niej, albo, jeśli wolisz, zapłacę ci za nią cenę kupna w srebrze.
Lecz Nabot odpowiedział Achabowi: Niech mnie Pan ustrzeże, abym ci miał
odstąpić dziedzictwo po moich ojcach. Achab odszedł do swojego domu posępny i
gniewny, potem położył się na swoim łożu i odwrócił się twarzą do ściany i nie
przyjmował posiłku. A gdy przyszła do niego Izebel, jego żona, zapytała go:
Czemu jesteś taki posępny i nie przyjmujesz posiłków? To ty sprawujesz władzę królewską
w Izraelu? Wstań, przyjmij posiłek i bądź dobrej myśli. Ja dam ci winnicę
Nabota Jezreelczyka" (l Król. 21:2-7).
Posłuchajcie
nauki Izebel: "Ty jesteś królem. Numer jeden. Masz swoje prawa. Niech nic
cię nie powstrzyma przed osiągnięciem tego co chcesz." Powiedziała do
Achaba: "Bądź wesoły. Bądź szczęśliwy. Raduj się. Zdobędę to dla
ciebie." To jest cała ewangelia sukcesu. "Nie poć się. Nie bądź
smutny, albo nie czuj się potępiony przez te pragnienia, które cię zżerają.
Zdobędę to dla ciebie." Przez wieki kościół głosił ofiarę, a potępiał
chciwość, nazywając grzechem gonienie za rzeczami materialnymi. Ale przyszła
nauka Izebel, mówiąc: "Zdobędę to dla ciebie." Tak jak zwodnicze
metody Izebel, tak te nauki przekręcają i nadużywają Słowo.
Największym zwiedzeniem we współczesnym
kościele jest kwestia wykorzystywania Słowa Bożego dla aprobaty chciwości. Na
zewnątrz nauka Izebel sprawdza się (zobacz l Królewska 21:14-16). Zdobyła dla
Achaba to czego chciał. Zdobył swoje prawa, ponieważ człowiek został
ukamienowany za wielkie przestępstwo wobec króla; wszystkie jego prawa przeszły
na króla. Nigdy nie było wątpliwości, że dla wielu ta nauka o powodzeniu
materialnym działa. Tak jak Achab cieszą się oni swoimi posiadłościami.
Ale Achab nie
mógł się długo cieszyć z powodu nieznośnego proroka Bożego. "Wtedy doszło
Eliasza Tiszbity słowo Pana tej treści: Wstań, wyjdź na spotkanie z Achabem...
w winnicy Nabota, dokąd poszedł, aby ją objąć w posiadanie, I powiedz mu tak:
Tak mówi Pan: Dokonałeś mordu i już objąłeś w posiadanie ... W miejscu gdzie
psy lizały krew Nabota, psy będą lizać również twoją własną krew. A Achab
odpowiedział Eliaszowi: Już mnie znalazłeś, wrogu mój? A on odpowiedział: Tak,
znalazłem, gdyż całkowicie się zaprzedałeś, aby czynić to, co złe w oczach
Pana" (l Król. 21:17-20).
Wyobraźcie
sobie Achaba spacerującego po swojej nowej posiadłości i mówiącego: "Czyż
życie nie jest słodkie? Och, Izebel. Może nie zgadzam się z wszystkimi jej
metodami, ale ona osiąga to co chce." Ale krok w krok za nim idzie prorok
Eliasz. Achab odwraca się zaszokowany. Wiedział co się szykuje. Jego sumienie
powiedziało mu: "Znalazłeś mnie, mój wrogu."
Tak jest i
dzisiaj. Bóg posłał proroków po całej ziemi, którzy wołają głośno i konfrontują
naukę materializmu Izebel, powodując, że Chrześcijanie, którzy cieszą się
swoimi zabawkami, czują się niewygodnie. Nie widzą tego, że grzech kryje się za
tym wszystkim. Za każdym razem gdy wołam przeciwko fałszywej nauce, odczuwam
nad sobą ducha i moc Eliasza. Będziecie słyszeli coraz więcej odsłanianej nauki
Izebel. Wszędzie głośno i wyraźnie będą słyszane prorocze głosy, wołające:
"Grzech. Zdobyłeś to zaprzedając się grzechowi."
Izebel
nienawidzi Bożych proroków i pobożnych proroctw
"Achab
opowiedział Izebel wszystko, co uczynił Eliasz i jak kazał wybić mieczem
wszystkich proroków Baala. Wtedy Izebel wyprawiła gońca do Eliasza z takim
poselstwem: To niechaj uczynią bogowie i niechaj to sprawią, że jutro o tym
czasie uczynię z twoim życiem to samo, co stało się z życiem każdego z
nich" (l Król. 19:1-2).
Chrześcijanie
związani przez naukę Izebel nie zważają w ogóle na Bożych świętych proroków.
Siedzą sztywno jak Izebel, niewzruszeni, jak Achab, który oglądał szczegółowo
cudowny pokaz nadprzyrodzonej mocy na Górze Karmel. Posłuchajcie Achaba:
"Ale Izebel, może powinniśmy posłuchać. Widziałem to na własne oczy. Nasi
prorocy tańczyli i wołali przez godziny, ale nie było mocy. Eliasz tylko
wypowiedział Boże słowa i spadł ogień. Wszędzie ludzie leżeli na swoich
twarzach i pokutowali. Odwrócili się od wszelkiego bałwochwalstwa. Bóg zesłał
przebudzenie uświęcenia." Ale na Izebel nie wywarło to najmniejszego
wrażenia. Spowodowało to tylko jej zatwardzenie w swym postanowieniu.
Tak jest i
teraz. Głosiciele nauki Izebel i tacy jak Achab, którzy są tego ofiarami, nie
są otwarci na przekonanie Ducha Świętego, ani na poselstwo pokuty i uświęcenia.
Wysłuchają tego i dalej idą swoją drogą, jeszcze bardziej zdecydowani na tą
naukę, niż kiedykolwiek przedtem. W ich sercach nie ma bojaźni Bożej.
Najpewniejszą
oznaką fałszywego nauczyciela i nauki Izebel jest odrzucanie proroczych
ostrzeżeń i odmawianie słuchania o sądzie. Nazywają, to ciemnością i chmurą.
Śmieją się, szydzą i wystawiają na pośmiewisko. Nie mają żadnego szacunku dla
jakiegokolwiek negatywnego ostrzeżenia. Jeremiasz mówi, że tacy pasterze są
ślepi i głusi. Pan powiedział: "Słuchajcie ... lecz oni nie usłuchali i
nie nakłonili swojego ucha, ale postępowali według skłonności i uporu swojego
złego serca i odwrócili się do mnie tyłem, a nie twarzą" (Jer. 7:24-28).
Ci, którzy
nauczają nauki Izebel, mienią się prorokami. Ale jest sprawdzian na odróżnienie
prawdziwego proroka od fałszywego. Prorocy Izebel prorokują tylko dobre rzeczy,
tylko pokój i dostatek. "Lecz u proroków Jeruzalemu widziałem zgrozę;
cudzołożą i postępują kłamliwie, i utwierdzają złoczyńców w tym, aby żaden nie
odwrócił się od swojej złości; toteż wszyscy stali się dla mnie jak Sodoma, a
jego mieszkańcy jak Gomora. Dlatego tak mówi Pan Zastępów o prorokach: Oto Ja
nakarmię ich piołunem i napoję ich trucizną, gdyż od proroków Jeruzalemu wyszła
bezbożność na cały kraj. Tak mówi Pan Zastępów: Nie słuchajcie słów proroków,
którzy wam prorokują, oni was tylko mamią, widzenie swojego serca zwiastują, a
nie to, co pochodzi z ust Pana! Ustawicznie mówią do tych, którzy gardzą słowem
Pana: Pokój mieć będziecie. A do tych wszystkich, którzy kierują się uporem
swojego serca, mówią: Nie przyjdzie na was nic złego" (Jer. 23:14-17). Nie
odwracają ludzi od bezbożności. Mówią o snach i zachowują się głupio za
kazalnicą. Są dowcipnisiami.
Przymierze
Achaba ze światem
Achab
pokutował po kazaniu Eliasza. Poselstwo Eliasza głęboko go dotknęło. Rozdarł
swoje szaty i przez chwilę szedł w pokorze. Bóg nazwał to pokutą, "Czy
widziałeś jak Achab ukorzył się przede mną?" (l Król. 21:29). Od tamtego
dnia mógł spojrzeć wstecz i powiedzieć: "Pokuta" Tak. Pod wpływem kazania
tego wielkiego męża Bożego, Eliasza, w moim ogrodzie w Jezreel..." Dla
niego było to tylko jednorazowe przeżycie, a nie codzienne postępowanie. Nie
trwało to zbyt długo. Problemem jest to, że Achab zawarł przymierze ze światem.
Był w zgodzie z grzechem. Stał się bratem i przyjacielem świata.
"Brat" tutaj oznacza "pokrewieństwo; dokładnie taki jak ja; ten
którego szanuję." Zawarł przymierze z tym, co przeklął Bóg. Tak i dzisiaj
istnieje płytka, a jednak prawdziwa pokuta. Ale powrócisz do tego samego,
jeżeli nie złamiesz swojego przymierza ze światem.
Achab
twierdził, że kocha prawdę, ale głęboko w sercu nienawidził nagany. Achab i
Jechoszafat prowadzili wojnę z Syryjczykami. Czterystu fałszywych proroków
ogłosiło sukces: "Idź a powiedzie ci się. Uda ci się," Ale stoi tam jeden
samotny prorok przeciwko 400 fałszywym. Posłuchajcie jak Achab domaga się
prawdy: "A Micheasz odpowiedział: Jako żyje Pan, że będę mówił tylko to,
co mi powie Pan. A gdy przyszedł do króla, król rzekł do niego: Micheaszu, czy
mamy ruszyć przeciwko Ramot Gileadzkiemu na wojnę, czy też tego zaniechać? A on
odpowiedział: Wyrusz, a poszczęści ci się i Pan wyda je w ręce króla. Tedy
rzekł król do niego: Ileż razy mam cię zaklinać, byś mi nie mówił nic innego,
jak tylko prawdę w imieniu Pana?" (l Król. 22:14-16). A jednak w swoim
sercu nie chciał tego słuchać; nienawidził tego. Tak więc uwięził proroka.
Pastorzy,
nauczyciele i słuchacze dzisiaj mówią: "Chcemy tytko prawdy. Głoś ją taką,
jaka jest. Dalej. Wylej ją. Bez względu na to jak będzie bolało." Ale w
swoich sercach niektórzy aż kipią: "Zbyt dużo potępienia. Za trudne. Nie
mogę tego dłużej znieść."
Achab był
ślepy na ten straszny fakt, że był prowadzony przez kłamliwe duchy. Ten
kłamliwy duch nie był od Boga, ale przyszedł na Jego polecenie. Złe, kłamliwe
duchy muszą przychodzić lub odchodzić na Jego Słowo. Nie są od Boga, ale są
posłane przez Boga. "Włożył Pan ducha kłamliwego w usta owych wszystkich
twoich proroków" (l Król. 22:22-23).
Ten kłamliwy
duch spowodował, że Sedekiasz, fałszywy prorok, chlubił się tym, że Duch Boży
był nad nim. Kłamliwy duch w nim mógł szczerze obwieścić: "Pan mnie
posłał." Kłamliwe duchy są bardzo przekonujące. "Ty go
zwiedziesz" (l Król. 22:22). Achab był teraz całkowicie przekonany, że
słyszy Boży głos i że wróci zwycięsko.
Chrześcijanie
związani nauką Izebel są w stu procentach przekonani, że mają rację. Nie widzą
zwiedzenia. Achab nie wstał, myśląc: "Micheasz ma rację; on ma umysł Boży.
Czterystu jest fałszywych; nie mają słowa od Boga." Nie. On wyszedł
całkowicie przekonany, oszukany, zupełnie zwiedziony. Został przekonany, że
Micheasz nie miał racji, a czterystu ją miało.
Dlaczego
niektórzy chrześcijanie popadają w
takie zwiedzenie?
"Oto wy
polegacie na słowach zwodniczych, które nie pomogą. Jak to? Kradniecie,
mordujecie, cudzołożycie i krzywoprzysięgacie, składacie ofiary Baalowi i
chodzicie za cudzymi bogami, których nie znacie, a potem przychodzicie i
stajecie przed moim obliczem w tym domu, który jest nazwany moim imieniem, i
mówicie: Jesteśmy ocaleni, aby dalej popełniać te wszystkie
obrzydliwości!" (Jer. 7:8-10). Tutaj jest odpowiedź. Trzymanie się
jakiegoś ulubionego grzechu, jakiegoś ukrytego bałwana w sercu.
Usprawiedliwianie grzechu. Chodzenie za tym światem. Przyjaźń ze światem. Potem
przychodzą do Bożego domu, chlubiąc się: "Mnie to nie osądza." Jest
to otwarte zaproszenie dla kłamliwych duchów.
Przesłanie
zostało zaczerpnięte z polskiej edycji "Światła Życia", publikacji
Searchlight. Źródło: http://www.tscpulpitseries.org/polish/ts880118.htm oraz DuchowyGPS - http://duchowygps.pl
Jakże aktualne i potrzebne dziś poselstwo!
OdpowiedzUsuńSmutne, bo niestety prawdziwe.
OdpowiedzUsuńChociaż Jezus woła; wyjdźcie do mnie POZA obóz, byście nie stali się uczestnikami ich (kościołów) grzechów, to większość zostaje w "błogim stanie" zwiedzenia.