Spotykamy się tu z herezją, której nienawidzi zarówno
zmartwychwstały Chrystus jak i zbór w Efezie. Czymś niezwykłym wydaje się fakt przypisywania
nienawiści zmartwychwstałemu Chrystusowi, jednak należy pamiętać o dwóch
rzeczach. Po pierwsze, jeżeli kogoś bardzo kochamy, to na pewno będziemy
nienawidzieć wszystkiego, co zagraża pomyślności tej osoby. Po drugie, trzeba
nienawidzieć grzech, lecz kochać grzesznika.
Wspomniani tu heretycy są nikolaitami. Nie są oni tu
scharakteryzowani, a jedynie wymienieni. Spotykamy ich również w Pergamie (w.
15). Tam są oni bardzo ściśle związani z tymi, „którzy trzymają się nauki
Balaama”, a to ściśle wiąże się ze spożywaniem rzeczy ofiarowanych bałwanom i
niemoralnością (w. 14). Z tym samym problemem spotykamy się w Tiatyrze, gdzie
przewrotna Izebel prowadzi chrześcijan do niemoralności i spożywania rzeczy
ofiarowanych bałwanom. Najpierw zwróćmy uwagę na to, że niebezpieczeństwo to
nie pochodzi z zewnątrz, lecz od wewnątrz Kościoła. Heretycy ci twierdzili, że
nie burzą chrześcijaństwa, lecz prezentują jego poprawną wersję. Następnie
zauważmy, że nikolaici i ci, „którzy trzymają się nauki Balaama” to określenie
tych samych ludzi. Występuje tu gra słów. Imię Nicolaus, założyciel nikolaitów,
może pochodzić z dwóch greckich słów: nikan – pokonać, i laos – lud. Balaam
może pochodzić z dwóch hebrajskich słów: bela – pokonać i haam – lud. A więc
obydwa słowa oznaczają to samo i mogą określać fałszywego nauczyciela, który
odniósł zwycięstwo nad ludem i poddał go w niewolę szkodliwej herezji. W 4 Mjż
25,1-5 czytamy o tym, jak Izraelici połączyli się w nielegalne i świętokradcze
związki z Moabitkami i jak wraz z nimi oddawali cześć bóstwu Baal-peor. Gdyby
natychmiast radykalnie nie rozprawiono się z tą herezją, mogłaby ona zniszczyć
wiarę izraelską i Izraela jako naród. Z 4 Mjż 31,16 dowiadujemy się, że
przyczyną tego odstępstwa był zły wpływ Balaama. W historii żydowskiej Balaam
był symbolem złego człowieka, który sprowadził lud do grzechu.
A teraz zobaczmy, co historycy pierwotnego Kościoła mają do
powiedzenia na temat nikolaitów. Większość identyfikuje ich z naśladowcami Nicolausa
(Mikołaja), prozelity z Antiochii, który był jednym z siedmiu diakonów (Dz
6,5). Człowiek ten zbłądził i stał się heretykiem. Ireneusz powiada, że
nikolaici „prowadzili życie nieograniczonego pobłażania sobie” (Przeciwko
herezjom, 1.26.3). Hipolit mówił, że Mikołaj był jednym z siedmiu, który
„odszedł od prawidłowej nauki i stale wszczepiał przekonanie o małoważności
czynnika posiłku i życia” (Obalanie herezji, 7,24). Konstytucje Apostolskie
(6,8) mówią o nikolaitach jako „bezwstydnych w nieczystości”. Klemens
Aleksandryjski powiada, że „oddają się oni przyjemnościom jak lubieżnicy...
prowadząc życie w pobłażliwości samym sobie”. Jednak nie obciąża on całą winą
Mikołaja, gdyż jego naśladowcy wypaczyli jego powiedzenie odnośnie ciała, które
„musi być utrzymane w poniżeniu”. Mikołajowi chodziło o utrzymanie kontroli nad
ciałem, zaś heretycy zrozumieli to jako nurzanie się w poniżeniu, ciało mogło
być wykorzystane do takiego bezwstydu, jakiego ktoś sobie życzył (Miscelanea, 2,20).
A więc nikolaici propagowali bardzo swobodny sposób życia. Zechciejmy nieco
dokładniej przyjrzeć się ich poglądom i nauczaniu. List do zboru w Pergamie
powiada, że uwiedli oni synów izraelskich, by spożywali oni rzeczy ofiarowane
bałwanom i uprawiali nierząd. Według rozporządzenia Soboru Jerozolimskiego
poganie musieli spełnić dwa warunki, by stać się członkami Kościoła: wstrzymać
się od spożywania mięsa ofiarowanego bałwanom i od nierządu (Dz 15,28-29).
Nikolaici nie dotrzymywali tych warunków.
Ludzie
ci na pewno rozumowali w ten sposób. a) Zakon skończył się i dlatego nie
obowiązują teraz żadne prawa, możemy postępować tak jak chcemy. Pomieszali oni
chrześcijańską wolność z niechrześcijańską rozpustą. Byli to ludzie, których
Paweł ostrzegał, by pod pokrywką wolności nie pobłażali ciału (Gal 5,13). b) Na
pewno twierdzili, że ciało i tak jest złe i dlatego człowiek może robić z nim
co chce, gdyż nie ma to większego znaczenia. c) Może przekonywali, że
chrześcijanin jest tak zabezpieczony przez łaskę, iż nic nie jest w stanie mu
zaszkodzić. Do czego prowadziło wypaczenie prawdy przez nikolaitów? Trudność polegała
na potrzebie wytworzenia różnicy między społecznością chrześcijańską a
pogańską. Poganin nie wahał się spożywać mięso ofiarowane bałwanom, które
stawiano przed nim przy każdej okazji. Czy chrześcijanin mógł uczestniczyć w
takim posiłku? Poganin nie miał właściwego pojęcia na temat czystości moralnej,
poza małżeńskie stosunki seksualne były czymś przyjętym, normalnym i nie
sprawiały nikomu wstydu. Czy chrześcijanin musi być innym człowiekiem?
Nikolaici twierdzili, że chrześcijnin ma wszelkie podstawy po temu, by dojść do
porozumienia z tym światem. Sir William Ramsey tak określa ich nauczanie: „Było
to usiłowanie dojścia do porozumienia z otaczającym grecko-rzymskim
społeczeństwem i utrzymanie z nim jak najbliższych kontaktów”. Nauka ta szczególnie
szerzyła się wśród klas wyższych, które w obawie przed poniesieniem strat nie
odważali się pójść za radykalnymi wymaganiami chrześcijańskimi. Według Jana
nikolaici byli większymi wrogami chrześcijaństwa niż poganie, ponieważ byli to
wrogowie znajdujący się wewnątrz bram kościelnych. Nikolaici obawiali się być
innymi; z praktycznego punktu widzenia byli to najniebezpieczniejsi heretycy,
ponieważ ich nauka cieszyła się wzięciem i wkrótce świat zmieniłby
chrześcijaństwo, a nie chrześcijaństwo świat.
William Barclay
Z książki „Objawienie Św. Jana"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz