3: 4 Lecz masz w Sardes kilka osób, które nie skalały swoich szat, więc chodzić będą ze mną w szatach białych, dlatego, że są godni. BW
Lecz w Sardes masz kilka osób, co swoich szat nie splamiły; będą chodzić ze Mną w bieli, bo są godni. BT
Lecz masz w Sardes kilka osób, które nie splamiły swoich szat. Ci będą chodzić ze Mną w bieli, dlatego że są godni. NP
Lecz masz w Sardes kilka osób, ολιγα ονοματα (oliga onomasta) trochę imion. O idei resztki pisałem więcej (2:24,25). Boże narzędzie, ci pozostali, resztka, maleńka trzódka, niektórzy, kilka osób muszą trzymać się mocno powierzonego im dziedzictwa, świadectwa (dzieł) Jezusa, aż On przyjdzie. Tych kilka osób, znanych Bogu z imienia, (tych kilka imion) nie splamiło, nie pobrudziło swoich szat, są godni. Myślę jak te kilka osób czuło się w zborze w Sardes? Czy byli lubiani, zrozumiani, dopuszczani za kazalnicę ? Może wywierano na nich presję typu; „wam zawsze coś nie pasuje”; "nie możecie nikogo osądzać". Jak czuli się „ci pozostali” w Tiatyrze? Zapewne przylepiono im łatkę legalistów, faryzeuszy, łowców herezji. „Wy zawsze się czegoś czepiacie.” „Nie szemrajcie, bądźcie przyjaźni, kochajcie wszystkich, bądźcie optymistami. Nie smućcie się, radujcie się, klaszcze w swoje dłonie, przecież wszystko jest w należytym porządku.
„Nie splamiły εμολυναν (emolynan) swoich szat” W starożytności do świątyń, na spotkanie z bóstwami wchodzono w lśniących białych szatach. Oznaczało to przede wszystkim czystość. Białym szatom najczęściej towarzyszyło obmywanie się wodą. Najmniejsza plamka na szacie była nie tyle dużym nietaktem co profanacją i świętokradztwem. Co ważne, wierzono również, że bogowie greccy mieli białą krew.
W (2:17) czytaliśmy, że zwycięzca otrzyma kamyk biały. Tutaj mamy obietnicę chodzenia z Jezusem w niebiańskiej bieli. Biel oznacza czystość, odkupienie, sprawiedliwość, chwałę, łaskę i świętość. Biel jest kolorem nieba. Tam jest pełno bieli. W księdze Objawienia czytamy o białych szatach, i o wielkim białym Tronie. Dwudziestu czterech starców i siedmiu aniołów było ubranych w białe szaty. Wojska niebiańskie dosiadały białych koni. Głowa i włosy postaci podobnej do Syna Człowieczego były lśniące jak śnieżnobiała wełna. W chwili przemienienia, szaty Jezusa stały się białe, Anioł Pański w dniu Zmartwychwstania Pana, zstąpił z nieba a odzienie jego było białe jak śnieg i postać jego jaśniała jak błyskawica, tak, że ze strachu przed nim zadrżeli strażnicy i stali jakby umarli.
Biel jest wszechobecna w Piśmie Świętym. „Każdego czasu (każdego dnia) niech szaty twe będą białe, olejku też niechaj na głowę twoją nie zabraknie!” Kazn. 9:8; „Pokrop mnie hizopem, a będę oczyszczony; Obmyj mnie, a ponad śnieg bielszy się stanę. ... Zakryj oblicze swoje przed grzechami moimi, I zgładź wszystkie winy moje. Serce czyste stwórz we mnie, o Boże, A ducha prawego odnów we mnie!” Ps. 51:9,11-12
Słowo Boże wiele miejsca poświęca kwestii naszej czystości przed Bogiem. Jest mowa o czystych dłoniach, o czystości mowy, o czystym ciele, czystym sumieniu. Czystość i biel naszych szat wymaga zaangażowania. Czystość dzięki naszym staraniom oczywiście wspomaganym przez Ducha Świętego. Tu jest potrzebna współpraca i posłuszeństwo Bogu. Duch Święty nigdy nie zaakceptuje naszej bierności tolerancji dla wszelkiej nieczystości. Nie spodziewaj się, że będziesz świadomie plugawił i plamił swoją szatę, wewnętrznego człowieka, świątynię Ducha Świętego, a Pan będzie cię tylko oczyszczał. To w ten sposób nie działa. Jeżeli jest ci życie wieczne miłe, to trzymaj się od takiego nauczania z daleka. Takie nauczanie i postępowanie jest krańcowo nieodpowiedzialne i niegodne. Usprawiedliwienie z wiary nie zwalnia człowieka od odpowiedzialności.
Utrzymanie szat w czystości wymaga wytężonej pracy. Apostoł Paweł tak pisze o osobie "Ale z łaski Boga jestem tym, czym jestem, a łaska jego okazana mi nie była daremna, lecz daleko więcej niż oni wszyscy pracowałem, wszakże nie ja, lecz łaska Boża, która jest ze mną.” 1 Kor. 15:10
Zaledwie kilka osób, znanych Panu z imienia utrzymało swoje szaty w czystości, to znaczy, zachowało swoje życie osobiste nieskalane dzięki odwróceniu się od pokus, które mogły pogrążyć ich w degenerującej niemoralności i duchowej niewierności
Jakub pisze, że „Czystą i nieskalaną pobożnością przed Bogiem i Ojcem jest … zachowywać siebie nie splamionym przez świat.” Jak. 1:27 Świat pozostawia plamy. Plami nas nasza cielesność, która prowadzi w nas walkę przeciwko duchowi. Plamią nas nasze myśli, nasze motywacje, nasz język, nasze serce. A jest to tak powszechne, że Juda Apostoł ostrzega, aby mieć; „odrazę nawet do szaty skalanej przez ciało.” Granica między czystością a plugawą nieczystością jest tak mała, jak odległość ciała od szaty. Sami nie jesteśmy w stanie okazać się we wszystkim czystymi, dlatego Juda dodaje, że Bóg może nas „ustrzec od upadku i stawić nieskalanych z weselem przed obliczem swojej chwały,” Judy 1:23 -24 Jednak to nie znaczy, że mamy tą łaskę lekceważyć i czynić z niej coś taniego i pospolitego. To nie znaczy, że mamy zaniedbać naszą uwagę i troskę o to, by nasza szata była świeża i czysta. Oczyszczanie przychodzi przez włosiennicę, popiół i post, przez wyznawanie grzechów, uświęcanie się i przez modlitwę. Przykład takiej modlitwy mamy zapisany w księdze Ezdrasza i Daniela. Ezdr. 9:10-16; Daniel 9: 3-23 To jest gotowa recepta na pozbycie się każdej plamy na naszych szatach. Dzięki Bogu za takie odplamiacze. Oczyszczenie naszych szat jest również w drogocennej Krwi Jezusa Chrystusa. To wszystko wiele kosztowało byśmy dzisiaj mogli do tego podchodzić z lekceważeniem i marnotrawić tą łaskę. A tak właśnie postępowano we wspólnocie w Sardes. To przed ludźmi wyglądało całkiem dobrze, ale przed Bogiem było zbyt wiele brudnych poplamionych, splugawionych, nie oczyszczonych szat.
„Bo jeśli krew kozłów i wołów oraz popiół z jałowicy przez pokropienie uświęcają skalanych i przywracają cielesną czystość, O ileż bardziej krew Chrystusa, który przez Ducha wiecznego ofiarował samego siebie bez skazy Bogu, oczyści sumienie nasze od martwych uczynków, abyśmy mogli służyć Bogu żywemu.” Hebr. 9:13-14; “ Potem widziałem, a oto tłum wielki, którego nikt nie mógł zliczyć, z każdego narodu i ze wszystkich plemion, i ludów, i języków, którzy stali przed tronem i przed Barankiem, odzianych w szaty białe, z palmami w swych rękach. … To są ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i wyprali szaty swoje, i wybielili je we krwi Baranka.“ Obj. 7:9.14
Pokażę wam coś jeszcze. Coś co bardzo plami współczesny kościół. Przeczytajmy fragment z księgi proroka Malachiasza. Przeczytajmy to trzy razy „Czy nie Jeden (Bóg) uczynił ją (naszą żonę) istotą z ciała i ducha? A czego pragnie ten Jeden? Potomstwa Bożego. Pilnujcie się więc w waszym duchu i niech nikt nie będzie niewierny żonie swej młodości! Gdyż kto jej nienawidzi i oddala ją - mówi Pan, Bóg Izraela - plami swoją szatę występkiem - mówi Pan Zastępów. Pilnujcie się więc w waszym duchu i nie bądźcie niewierni! Naprzykrzacie się Panu swoimi słowami i mówicie: Czym się naprzykrzamy? Tym, że mówicie: Każdy, kto źle czyni, jest dobry w oczach Pana i w takich ma Pan upodobanie. Albo: Gdzie jest Bóg sądu?” Mal. 2:15-17 To dotyczy małżeństwa, zarówno żony jak i męża. Bóg powiedział; "co Ja złączyłem człowiek niech nie rozłącza, nie rozdziela” Dziś tyle jest rozłączeń w kościele, tyle, że aż przywykliśmy do tego, że są rozwody, że to jest normalne, a to plami wiele szat u mężczyzn i u kobiet. To zamyka Niebo nad wieloma wspólnotami.
Temat czystości jest dzisiaj bardzo ważny. Przeczytajmy jeszcze kilka fragmentów Bożego Słowa a Duch Święty niech ożywi to Słowo w nas; „Umiłowani, teraz dziećmi Bożymi jesteśmy, ale jeszcze się nie objawiło, czym będziemy. Lecz wiemy, że gdy się objawi, będziemy do niego podobni, gdyż ujrzymy go takim, jakim jest. I każdy, kto tę nadzieję w nim pokłada, oczyszcza się, tak jak On jest czysty.” 1 Jan. 3:2-3; „Mając więc, bracia, ufność, iż przez krew Jezusa mamy wstęp do świątyni. Drogą nową i żywą, którą otworzył dla nas poprzez zasłonę, to jest przez ciało swoje, ... Wejdźmy na nią ze szczerym sercem, w pełni wiary, oczyszczeni w sercach od złego sumienia i obmyci na ciele wodą czystą;” Hebr. 10:19-20,22; „Albowiem nie powołał nas Bóg do nieczystości, ale do uświęcenia. 1 Tes. 4:7; „W wielkim zaś domu są nie tylko naczynia złote i srebrne, ale też drewniane i gliniane; jedne służą do celów zaszczytnych, a drugie pospolitych. Jeśli tedy kto siebie czystym zachowa od tych rzeczy pospolitych, będzie naczyniem do celów zaszczytnych, poświęconym i przydatnym dla Pana, nadającym się do wszelkiego dzieła dobrego.” 2 Tym. 2:20-21; ”Precz, precz, wyjdźcie stamtąd, nieczystego nie dotykajcie! Wyjdźcie spośród niego, oczyśćcie się, wy, którzy nosicie naczynia Pańskie!” Izaj. 52:11; „ Jakiż układ między świątynią Bożą a bałwanami? Myśmy bowiem świątynią Boga żywego, jak powiedział Bóg: Zamieszkam w nich i będę się przechadzał pośród nich, I będę Bogiem ich, a oni będą ludem moim. Dlatego wyjdźcie spośród nich i odłączcie się, mówi Pan, I nieczystego się nie dotykajcie; A Ja przyjmę was.” 2 Kor. 6:16-17; „Zabiegam bowiem o was z gorliwością Bożą; albowiem zaręczyłem was z jednym mężem, aby stawić przed Chrystusem dziewicę czystą,” 2 Kor. 11:2
Dlatego, że są godni…
„Więc chodzić będą ze mną w szatach białych, dlatego, że są godni.” "...Dlatego, że są godni". Kiedy czytałem ten wers, ten właśnie zwrot przykuł moją szczególną uwagę. Są godni, są godni, są godni… Czy jesteśmy godni, czy ja jestem godny? Chciałbym abyś zadał to pytanie sobie, aby twoja wspólnota, zbór, kościół stanęła przed takim pytaniem. Czy jesteśmy godni.
Godny to człowiek wart czegoś wyjątkowego, zasługujący na szacunek. To człowiek zacny, szlachetny, odpowiedni, właściwy. Godny to ktoś z poczuciem własnej duchowej wartości jaką ma, nie w sobie samym ale w Chrystusie, godność to zaszczytne stanowisko, honor, tytuł, zaszczytna funkcja. Godność to także być godnym czyjegoś zaufania, Czy jesteśmy godnymi zaufania sługami Jezusa, takimi jak Jan, takimi jak te kilka osób w Sardes ?
Moją dzisiejszą modlitwą, wielkim pragnieniem jakie zanoszę do Boga jest, abym był godny. Abym był godny przechadzać się z Jezusem w białych szatach.
„Pokrop mnie hizopem, a będę oczyszczony; Obmyj mnie, a ponad śnieg bielszy się stanę. Daj, bym usłyszał radość i wesele, Niech się rozradują kości, które skruszyłeś!. Zakryj oblicze swoje przed grzechami moimi I zgładź wszystkie winy moje. Serce czyste stwórz we mnie, o Boże, A ducha prawego odnów we mnie!” Ps. 51:9-12
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz